komputer jako serwis

komputer jako serwis

Komputer jako serwis – czyli jak przestać być właścicielem, a zacząć być abonentem

W świecie, w którym wszystko staje się „as a service” – od muzyki po samochody – nic dziwnego, że komputery też chcą dołączyć do tej party. „Komputer jako serwis” (ang. Device as a Service, DaaS) to model, w którym nie kupujesz sprzętu, tylko… wynajmujesz go od dostawcy, płacąc miesięczny abonament. Brzmi jak kolejny sposób, by wyciągnąć z nas kasę? Może. Ale czy ma sens? Czasem tak. A czasem to po prostu modny buzzword, którym korporacje próbują nas oczarować.

DaaS, czyli leasing w nowej odsłonie

Pamiętasz czasy, gdy komputer był twój? Kupowałeś go, stawiałeś na biurku i miałeś poczucie, że to Twoja własność (aż do pierwszego bluescreena). DaaS burzy ten porządek. Zamiast wydawać kilka tysięcy złotych na sprzęt, płacisz miesięczną opłatę, a dostawca zapewnia Ci:

komputer jako serwis

  • sprzęt (notebook, stację roboczą, czasem nawet peryferia),
  • wsparcie techniczne (teoretycznie szybkie, praktycznie – zależy od umowy),
  • automatyczne aktualizacje (bo przecież sam byś o nich zapomniał),
  • wymianę na nowszy model po określonym czasie (czyli „subscription” do gadżetów).

Brzmi jak leasing? Bo nim jest – tylko w bardziej „cloudowej” oprawie marketingowej.

Dla kogo to ma sens?

Nie oszukujmy się – DaaS to nie jest rozwiązanie dla każdego. Jeśli jesteś freelancerem, który zmienia laptopa raz na 5 lat, ten model Cię nie uratuje. Ale dla firm? To może być wygodne:

Kto korzysta? Dlaczego?
Korporacje Prostsze zarządzanie flotą laptopów, brak problemów z amortyzacją.
Startupy Mniej kapitału na start, łatwa skalowalność.
Szkoły/uczelnie Tańsze niż kupno setek laptopów na własność.

„Ale przecież to droższe!” – czyli matematyka DaaS

Okej, przejdźmy do liczb. Kupno laptopa za 5000 zł na 3 lata vs. abonament DaaS za 150 zł/miesiąc (czyli 5400 zł w sumie). Wychodzi drożej? Teoretycznie tak. Ale:

  • W cenie masz wsparcie techniczne (a to kosztuje).
  • Po 3 latach dostajesz nowy model (a nie starzejące się „własne” pudło).
  • Nie martwisz się sprzedażą starego sprzętu (bo nie jest Twój).

Czyli płacisz za wygodę. I to całkiem sporo. Warto? Dla firm – często tak. Dla Kowalskiego – raczej nie.

Ciemna strona DaaS

Oczywiście, nie wszystko jest takie różowe. Model „komputer jako serwis” ma swoje wady:

  • Zależność od dostawcy – jeśli firma zmieni warunki, jesteś w kropce.
  • Ograniczenia – często nie możesz samodzielnie modyfikować sprzętu.
  • Długoterminowy koszt – jeśli korzystasz długo, przepłacasz.

Przyszłość: wszystko jako serwis?

DaaS to tylko wierzchołek góry lodowej. W erze, w której nawet krzesła biurowe są oferowane „as a service”, można się spodziewać, że trend będzie rósł. Czy to dobrze? Zależy. Dla firm – więcej elastyczności. Dla użytkowników indywidualnych – kolejna subskrypcja do pilnowania. I kolejny krok w stronę świata, w którym nic nie będziesz miał na własność… ale za to wszystko będziesz mógł wynająć.

Więc następnym razem, gdy zobaczysz reklamę „komputer za 1 zł”, pamiętaj – nic nie jest za darmo. Płacisz. Tylko w ratach.